Myślę, że trencz jest najlepszą alternatywą na dość chłodne jeszcze wiosenne dni. Pasuje on do wszelkich outfitów i nadaje im klasy. Każda z nas może poczuć się jak Audrey Hepburn występująca w deszczowej scenie ,,Śniadania u Tiffany'ego'' właśnie w trenczu. Na pewno ujrzycie ten element mojej garderoby w kolejnych postach :)
zdjęcia nr 1
zdjęcia nr 2
trecz - orsay
sweterek miętowy - cubus
reszta - no name